Przewoźnicy muszą prowadzić świadomą strategię, by utrzymać swoją konkurencyjność na rynku
Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath Fot. AC Porath
Ceny paliw, inflacja, droższy leasing, wzrost płacy minimalnej oraz kosztów pracy ogółem, stagnacja gospodarcza – to główne przyczyny rosnących kosztów w branży TSL.
– Sektor transportowo-spedycyjny jest pod coraz silniejszą presją. Brakuje systemowych rozwiązań, dlatego coraz więcej firm zastanawia się, jak poradzić sobie w obliczu kryzysu, który ma miejsce od zeszłego roku – mówi Dariusz Brzeziński, dyrektor zarządzający Centrum BPO Meritoros SA.
• Branża TSL musi się liczyć z dalszym wzrostem kosztów i nie chodzi tylko o wzrost wynagrodzeń, który jest skutkiem podwyżki płacy minimalnej oraz generalnie szybko rosnących płac w polskiej gospodarce;
• Firmy transportowe musiały dostosować się do nowych przepisów, wynikających z Pakietu Mobilności;
Jak wynika z ostatniego raportu „Branżometr Inelo. Inflacja – czas wyzwań dla branży TSL”, przeprowadzonego przez Grupę Inelo wraz z Polskim Instytutem Transportu Drogowego - ponad 98 proc. badanych firm transportowych odnotowało wzrost kosztów swojej działalności.
– Rosnące koszty w branży TSL są faktem i widać je w każdym aspekcie. Z jednej strony rosną koszty zatrudnienia i utrzymania pracowników, bo nastąpił wzrost wynagrodzeń, ale co za tym idzie również wzrost kosztów składek i świadczeń. Z drugiej strony mamy rosnące koszty utrzymania pojazdów, magazynów oraz koszty energii, materiałów, najmu, remontów czy amortyzacji – wymienia Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.
Rosnąca konkurencja
W ostatnim czasie w branżę TSL uderzyła też podwyżka myta w Niemczech oraz wprowadzanie w życie unijnych przepisów. Opłaty za korzystanie z autostrad i dróg federalnych przez samochody ciężarowe wzrosły o ponad 80 proc. i miały negatywny wpływ na sytuację finansową wielu firm transportowych. Branża musi też cały czas dostosowywać się do przepisów, wynikających z unijnego Pakietu Mobilności.
– W najbliższej przyszłości nie ma co liczyć na to, że koszty zaczną spadać. Polskie firmy nadal są potęgą w transporcie drogowym, ich udział w europejskim rynku wynosi ok. 30 proc. Coraz jednak trudniej, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów, konkurować im zarówno z zagranicznymi gigantami, jak i z firmami z Litwy, Rumunii, Bułgarii czy Ukrainy, które mają niższe koszty pracy. Przestajemy być krajem konkurencyjnym cenowo, dlatego konieczna jest optymalizacja kosztów – mówi Dariusz Brzeziński.
Ważna jest strategia
Polskie firmy z branży TSL powinny postawić na strategię, która zapewni im największe szanse na przetrwanie w obliczu kryzysu.
– Trzeba znaleźć nowe sposoby na obniżenie kosztów. Rozwiązaniem może okazać się usprawnianie i optymalizacja procesów, dzięki którym łatwiej będzie zarządzać łańcuchami dostaw lub business proces outsourcing, który daje dostęp do wysoko wykwalifikowanych specjalistów i pozwala też obniżyć koszty procesów, szczególnie w obszarze wsparcia, tzw. back-office. Ważnym elementem jest wprowadzenie systemów zarządczych opartych na wskaźnikach, które pozwalają poprawiać efektywność procesów i świadomie zarządzać kosztami – dodaje Dariusz Brzeziński. (red)
Dariusz Brzeziński, dyrektor zarządzający Centrum BPO Meritoros SA Fot. Meritoros SA