Anton Weinmann, szef działu pojazdów komercyjnych MAN-a, potwierdził, że w ciągu najbliższych kilku lat fabryka w niemieckim Salzgitter całkowicie zrezygnuje z produkcji autobusów, a jej załoga będzie wytwarzać podzespoły do ciężarówek. Zlecenia produkcyjne na autokary przejmą polskie fabryki. Przenosiny produkcji z fabryki w Salzgitter do Polski trwają od kilku lat.
Anton Weinmann, szef działu pojazdów komercyjnych MAN-a, potwierdził, że w ciągu najbliższych kilku lat fabryka w niemieckim Salzgitter całkowicie zrezygnuje z produkcji autobusów, a jej załoga będzie wytwarzać podzespoły do ciężarówek. Zlecenia produkcyjne na autokary przejmą polskie fabryki.
Przenosiny produkcji z fabryki w Salzgitter do Polski trwają od kilku lat. Zakład w Sadach k. Poznania już obecnie jest główną wytwórnią pojazdów niskopodłogowych koncernu (w pierwszym półroczu jej bramy opuściło 428 kompletnych autobusów i drugie tyle nadwozi, które trafiły później do Niemiec w celu dokonania montażu końcowego). Poza autobusami napędzanymi konwencjonalnie, w ub.r. polska fabryka przejęła z Salzgitter wytwarzanie pojazdów zasilanych sprężonym gazem ziemnym (CNG). W tym samym czasie rozwijała się także fabryka MAN-Star Trucks & Buses w Starachowicach, w którą w ub.r. zainwestowano ok. 40 mln zł, ona też przejmie część produkcji z Niemiec (obecnie wytwarza m.in. karoserie dla autobusów produkowanych w Sadach).