Ciągniki siodłowe. Kamaz 5460 4x2
Ciągniki siodłowe Kamaza nigdy nie były specjalnie popularne nad Wisłą. Importer liczy, że teraz przy tak dużym popycie i braku pojazdów na rynku skuszą one budowlańców. Zaletami Kamazów są na pewno: prostota konstrukcji, konkurencyjna cena zakupu i niski koszt eksploatacji. Minusy ciągników Kamaza to z kolei: zbyt nisko zamontowana chłodnica, ciasna i słabo wyciszona kabina oraz krótkie okresy między przeglądami.
Kiedy przyjechaliśmy takim "koniem" z naczepą wywrotką po kruszywo na składowisko niedaleko Huty Sendzimira w Krakowie, wzbudził on żywe zainteresowanie innych kierowców.
Dwuosiowy ciągnik siodłowy Kamaz 5460 4x2 sprzedawany jest od 2004 roku. Od początku bieżącego roku jest wyposażany w mocniejszą, 400-konną wersję ośmiocylindrowego, widlastego turbodiesla o pojemności 11,7 litra (o 40 KM więcej niż poprzednio). Nadal jednak znacznie ustępuje mocą konkurentom, np. w Scanii silniki V8 osiągają 500, 560 i 620 KM.
To przecież Kamaz!
Ciągnik przypomina inne pojazdy wytwarzane przez rosyjskiego producenta; ich znak rozpoznawczy to duży przedni zderzak z wbudowanymi reflektorami. Dzięki dużym stopniom i bocznym uchwytom, można bez trudu dostać się do nisko zamontowanej kabiny. Deska rozdzielcza jest taka sama jak w innych pojazdach Kamaza, m.in. w wywrotce 65201 8x4. Kierujący obsługuje najważniejsze przyciski na ergonomicznie nachylonej w jego stronę konsoli środkowej, bez potrzeby odrywania pleców od oparcia. Jednak, podobnie jak w innych modelach rosyjskich ciężarówek, w testowym ciągniku mieliśmy sporo zastrzeżeń do wykonania kokpitu i słabej jakości materiałów użytych do jego budowy. Minusem jest konieczność dopłaty za pneumatyczny fotel kierowcy (3 tys. zł netto).
Testowaliśmy Kamaza 5460 z kabiną sypialną dla dwóch osób (w ofercie jest jeszcze krótsza dzienna), z zawieszeniem mechanicznym. Jak na topowy produkt Kamaza, kabina mocno rozczarowuje. Jest za niska - nie da się w niej stanąć, co u konkurencji możliwe jest już od blisko 20 lat. Poza tym w szoferce brakuje przydatnych schowków, półek, czy też sterowania oświetleniem kabiny bez konieczności wstawania z miejsca sypialnego. Dolna leżanka jest zamontowana za fotelami na stałe, natomiast górna - przypominająca raczej okrętową koję - jest rozkładana. Współczujemy tym, którym przyszłoby spać na górnej, gdyż już sam mechanizm rozkładania może zdenerwować. Na szczęście Kamaz trafia głównie na budowy, a nie do obsługi międzynarodowych połączeń, więc miejsca do spania będą wykorzystywane rzadko.
Kabina jest słabo wygłuszona, pracę silnika słychać nawet na niższych obrotach, co powoduje zmęczenie kierowcy po dłuższej jeździe. Większość komentarzy innych kierowców, których spotkaliśmy podczas załadunku kruszywa brzmiała zazwyczaj tak: "Czego chcieć, to przecież Kamaz!"
Uwaga na chłodnicę!
Testowany ciągnik Kamaza miał pod maską zmodyfikowaną wersję turbodoładowanego silnika V8, o mocy 400 KM (poprzednio 360 KM) i momencie obrotowym wynoszącym 1.726 Nm (poprzednio 1.470 Nm). W połączeniu z dobrze zestopniowaną, ośmiobiegową przekładnią ZF wyposażoną w połówki, motor dawał sobie radę z blisko 28-tonową naczepą wywrotką. Daleko mu co prawda do możliwości Kamazów startujących w rajdach terenowych, których silniki V8 dysponują mocą 730 KM, ale testowy ciągnik nawet pod ładunkiem nie był zawalidrogą. Dziwił nas jednak brak osłony tylnej części silnika, która jest przez to w większym stopniu narażona na działanie czynników pogodowych. W testowym ciągniku (nowy pojazd) widać już było rdzawy nalot na turbosprężarce.
Napęd 4x2 w zupełności wystarcza do jazdy po budowach z drogami technologicznymi, a nawet z gruntowymi, ale bez dużego błota. Na pochwałę zasługuje mechaniczne zawieszenie kabiny. Podczas jazdy poza asfaltem wyczuwane są co prawda pokonywane nierówności, ale nie jest to męczące. Nieporozumieniem jest natomiast zbyt niskie zamontowanie chłodnicy, którą można urwać, zaczepiając o wystające zbrojenie, kamień czy inną przeszkodę, jakich na placach budów przecież nie brakuje.
Cena i dostępność
Podstawowym atutem dwuosiowego Kamaza 5460, jest jego konkurencyjna cena. W wersji z kabiną sypialną kosztuje 199 tys. zł netto. Gdybyśmy chcieli kupić za podobną kwotę zachodni pojazd, miałby jakieś trzy lata, silnik o podobnych parametrach, większą kabinę, ale i spory przebieg.
Plusy
Prostota konstrukcji. Konkurencyjna cena zakupu. Niski koszt eksploatacji.
Minusy
Zbyt nisko zamontowana chłodnica. Ciasna i słabo wyciszona kabina. Krótkie okresy między przeglądami.
Masa własna |
7.350 kg |
Dopuszczalna techniczna masa całkowita (ciągnik / zestaw) |
18.000 / 40.000 kg |
Rozstaw osi |
3.950 mm |
Typ kabiny |
sypialna, |
Wymiary kabiny - długość / szerokość / wysokość |
1.750 / 2.250 / 1.700 mm |
Pojemność silnika |
11,76 l |
Moc maksymalna |
400 KM przy 1.800 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy |
1.726 Nm przy 1.300-1.500 obr./min |
Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym bez obciążenia |
28 l/100 km (testowe) |
Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym z pełnym obciążeniem |
40 l/100 km (testowe) |
Skrzynia biegów |
ZF 16S151, mechaniczna, 16 |
Napęd |
4x2 |
Zawieszenie przednie (zależne) |
resory paraboliczne, amortyzatory, stabilizator |
Zawieszenie tylne (zależne) |
miechy powietrzne (4), stabilizator |
Układ hamulcowy |
bębnowy, pneumatyczny, dwuobwodowy |
Wyposażenie pojazdu testowego: ABS, hamulec silnikowy (klapowy na wydechu), wyjście elektryczne i pneumatyczne do naczepy, pneumatyczny fotel kierowcy, tempomat, tachograf cyfrowy dla dwóch kierowców, szyberdach ręczny, elektrycznie ogrzewane lusterka, elektryczna regulacja przednich świateł, dodatkowe lusterka (zbliżeniowe i krawężnikowe) |
Cena pojazdu |
199 tys. zł netto |
Gwarancja mechaniczna |
rok bez limitu kilometrów |
Przeglądy techniczne z wymianą oleju |
co 16,5 tys. km |