Straż Graniczna przegrała sprawę z przewoźnikiem, którego ukarała mandatem 3 tys. złotych za to, że gdy jego pojazd przejeżdżał granicę, dobowa winieta przeterminowała się. Wyrok zapadł przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Białymstoku jeszcze w lipcu, ale dopiero teraz wyszło jego uzasadnienie.
Kierowca ukaranego przewoźnika miał winietę dobową. Stał jednak na przejściu granicznym.
Straż Graniczna przegrała sprawę z przewoźnikiem, którego ukarała mandatem 3 tys. złotych za to, że gdy jego pojazd przejeżdżał granicę, dobowa winieta przeterminowała się. Wyrok zapadł przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Białymstoku jeszcze w lipcu, ale dopiero teraz wyszło jego uzasadnienie.
Kierowca ukaranego przewoźnika miał winietę dobową. Stał jednak na przejściu granicznym w kolejce znacznie dłużej niż 8 godzin, jak zakładał. Winieta straciła ważność po północy, zanim zdołał wyjechać z RP. Straż Graniczna wlepiła więc właścicielowi pojazdu karę administracyjną w wysokości 3 tys. zł. Ale sąd unieważnił tę decyzję. Uzasadnił, że jeśli przewoźnik i jego kierowca dołożyli staranności, aby nie naruszyć przepisów, nie powinno być kary. SG ma teraz ponownie zbadać sprawę pod kątem, czy kierowca miał możliwość zakupienia nowej winiety podczas oczekiwania na przekroczenie granicy. Od tego zależy, czy SG będzie chciała kary dla kierowcy czy nie.