Łańcuchy ochronne na koła zwiększają żywotność opon maszyn w najbardziej ekstremalnych miejscach pracy. Łańcuchy teraz szczególnie zyskują na popularności, gdyż wydłuża się czas oczekiwania na nowe opony w dużych rozmiarach. Producenci ogumienia nie przewidzieli boomu w gospodarce i zwiększonego zapotrzebowania na maszyny i opony.
Deficyt napędza sprzedaż
O to, kto stworzył łańcuchy ochronne na koła maszyn budowlanych, sprzeczają się dwie główne firmy je produkujące: austriacki Pewag i niemiecki Erlau AG, wchodzący w skład grupy RUD. Jedno jest pewne - na światowym rynku są już przynajmniej od 60 lat; w Polsce przyjęły się dopiero w ostatnim czasie, kiedy w kamieniołomach i kopalniach odkrywkowych zaczęto odchodzić od elektrycznych koparek gąsienicowych na rzecz bardziej mobilnych ładowarek kołowych. Zwłaszcza ostatnie dwa lata są dobre dla producentów łańcuchów ochronnych, ten rok może zaś być rekordowy: - Na rynku brakuje opon wielkogabarytowych, co bezpośrednio przekłada się na wzrost popularności łańcuchów ochronnych - mówi Andrzej Ostrowski z firmy Pewag Polska z Buczkowic niedaleko Bielska-Białej.
- Czas oczekiwania na opony wynosi w tej chwili nawet do siedmiu miesięcy. Tymczasem na nasze łańcuchy ochronne czeka się maksymalnie dwa, trzy tygodnie.
Podobno zdarza się tak, że nawet nowe maszyny muszą czekać na opony; słyszeliśmy o kliencie, który kupił ładowarkę bez ogumienia i sam je sobie załatwiał. Generalnie największy problem jest z oponami skalnymi o grubym bieżniku. Stosując łańcuchy ochronne, można założyć zamiennie opony o mniejszym protektorze, a więc takie, na które czeka się krócej.
Pewag zanotował w tym roku wzrost sprzedaży o ok. 30 procent, podobnie było w firmie IOW Service z Legnicy, która sprzedaje łańcuchy Erlau AG: - Zwiększone zapotrzebowanie na kruszywa sprawia, że coraz lepiej sprzedają się nasze łańcuchy ochronne do maszyn - informuje Marek Wyszatycki z IOW.
Łańcuchów ochronnych nie produkują polskie firmy, trudno również znaleźć je wśród produktów chińskich. Na polskim rynku obecna jest jeszcze słowacka firma Orvex, jednak obsługuje ona rapem kilku klientów.
Pierścienie i ogniwa
Łańcuchy ochronne to gęste siatki zbudowane z systemu pierścieni oraz ogniw. Generalnie dzielą się na dwa główne typy. Pierwszy z nich służy tylko i wyłącznie do ochrony opon przed zbyt szybkim zużyciem, drugi poprawia także ich trakcję. Łańcuchy ochronne mają siatkę czworokątną, ochronno-trakcyjne sześciokątną. Pewag sprzedaje głównie pierwszy z wymienionych typów: - Mimo wielu prób zainteresowania potencjalnych klientów i kilkuset wysłanych ofert nie obserwujemy zapotrzebowania na łańcuchy trakcyjno-ochronne - wyjaśnia pracujący w tej firmie Andrzej Ostrowski.
- Naszym zdaniem doskonale nadawałyby się one np. do Biełazów, w których poprawiona przyczepność spowodowałaby zmniejszenie zużycia paliwa. No i trzeba byłoby mniej kompletów opon. Ale koszt opony do Biełaza to raptem dwa, trzy tysiące złotych, co dla większości firm z branży nie jest żadnym wydatkiem.
Tymczasem łańcuch ochronny to wydatek ponad 20 tys. zł.
Łańcuchy ochronne stosuje się głównie w kopalniach odkrywkowych i głębinowych, kamieniołomach, hutach i na złomowiskach:
- Z łańcuchami jest jak z garniturami szytymi na miarę - mówi Andrzej Ostrowski.
- Trudno znaleźć dwa takie same. Jako przykład można podać kieleckie dolomity, gdzie w dwóch oddalonych od siebie o kilka kilometrów kopalniach pracuje się na tych samych maszynach z zupełnie różną grubością łańcuchów.
Zazwyczaj podstawowym wyznacznikiem przyszłej żywotności łańcuchów ochronnych jest zawartość kwarcu w podłożu, po którym będzie jeździć maszyna. Im go więcej, tym czas eksploatacji łańcucha krótszy, bowiem kwarc działa jak papier ścierny. Są również miejsca, gdzie bez łańcucha ochronnego ani rusz. To przede wszystkim huty, w których pracują duże ładowarki kołowe. Tam temperatura podłoża sięga w niektórych miejscach tysiąca stopni Celsjusza, zaś opona wytrzymuje do 250 stopni. Stosuje się więc łańcuchy o maksymalnej grubości, tak by trzymać oponę jak najdalej od źródła ciepła.
Dwie nowości
Najnowszym produktem firmy Erlau AG jest łańcuch ochronny Fels Toro X19, który łączy właściwości ochronne z dużą przyczepnością do podłoża. Pierścienie łączące mają 19-milimetrową grubość i co za tym idzie niewielki prześwit, wynoszący 66 mm, który do tej pory był niemożliwy do uzyskania w łańcuchach tego typu. Pierścienie mają trzy warstwy ścieralne, co zwiększa ich żywotność i wytrzymałość całego łańcucha.
Nowość ma także Pewag, który od tego roku sprzedaje łańcuch ochronny Tycoon. Produkt ten przeznaczony jest do wszystkich typów maszyn pracujących w najtrudniejszych warunkach, np. w kopalniach podziemnych. Tycoon to pierwszy łańcuch ochronny austriackiej firmy zaprojektowany komputerowo. Dzięki temu udało się podobno wyeliminować wszystkie ewentualne słabe punkty, najbardziej narażone na ścieranie.
Trzy pytania do. Marka Ormańca z firmy Pewag Polska
- Na ile skuteczna jest ochrona opon zapewniana przez łańcuchy?
- Szacujemy, że łańcuchy zapewniają 90-procentową ochronę przed uszkodzeniami, które mogłyby unieruchomić maszynę. Oczywiście w zaniedbanych zakładach, gdzie z ziemi wystają ostre druty, a operator nie patrzy, gdzie jedzie, może dojść do uszkodzeń opony nawet w łańcuchu. Z naszych obserwacji wynika jednak, że tego typu zakłady praktycznie już w Polsce nie istnieją.
- Czy gwarancja na łańcuch uzależniona jest od miejsca i specyfiki eksploatacji?
- Oczywiście tak. Generalnie im więcej kwarcu w podłożu, tym krótszy czas użytkowania łańcucha. Najmniejszy okres, na który opiewa nasza gwarancja, to około pięciu tysięcy motogodzin. Najdłuższy 20 tys. motogodzin, zazwyczaj jednak dajemy gwarancję na około 12 tys.
- Czy łańcuchy ochronne wymagają obsługi?
- Tak jak opona wymaga kontroli ciśnienia, tak łańcuch potrzebuje sprawdzania naprężenia. Ponieważ stal pracuje i wyciera się, łańcuch wydłuża się. Dodatkowo opona się ściera, co powoduje, że raz na jakiś czas, podobnie jak w ciężarówce, łańcuch wymaga dociągnięcia. Po około dwóch latach pracy samo dociągnięcie nie wystarcza i trzeba skrócić łańcuch o jakieś 20-30 cm. Tę czynność wykonuje nasz serwis.
Koszt zakupu jednej nowej opony |
25.200 zł |
Żywotność opony bez łańcucha |
5.000 motogodzin |
Koszt motogodziny pracy opony bez łańcucha |
5,04 zł |
Koszt zakupu łańcucha ochronnego i opony |
49.950 zł |
Żywotność opony pod łańcuchem |
14.000 motogodzin |
Koszt motogodziny pracy łańcucha i opony |
3,57 zł |
Oszczędność na motogodzinę na koło |
1,47 zł |