Ponad 30 godzin czekali kierowcy ciężarówek na przekroczenie polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku w pierwszym tygodniu grudnia. Kolejka TIR-ów przekroczyła 10 km. Kierowcy zarzucili celnikom zbyt wolne odprawy i zagrozili blokadą drogi dojazdowej do przejścia. Zarzuty kierowców o zbyt wolnych odprawach odpiera rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Ponad 30 godzin czekali kierowcy ciężarówek na przekroczenie polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku w pierwszym tygodniu grudnia. Kolejka TIR-ów przekroczyła 10 km. Kierowcy zarzucili celnikom zbyt wolne odprawy i zagrozili blokadą drogi dojazdowej do przejścia. Zarzuty kierowców o zbyt wolnych odprawach odpiera rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej. - Rok temu w ciągu 12-godzinnej zmiany było odprawianych 200 aut, a teraz 350 - mówi Marzena Siemieniu. Do pracy przy odprawach skierowano dodatkowych funkcjonariuszy. W Dorohusku pracuje ich obecnie w zależności od zmiany 22 lub 23. Zwykle obsada terminalu to 15 osób. Zdaniem celników płynność odpraw przywrócona zostanie jednak dopiero po świętach, gdy ruch zmaleje. Do tego czasu kierowcy ciężarówek będą stać tu w kolejkach.