Trendy rynkowe. Używane dostawczaki są droższe
W ciągu minionego roku wyraźnie podrożały używane pojazdy dostawcze. To skutek rozwoju gospodarczego i co z tym związane, większego zapotrzebowania na auta użytkowe. Z naszego porównania wynika, że wśród najstarszych pojazdów w ciągu minionego roku najwięcej zyskał 10-letni Volkswagen LT, za którego pod koniec 2007 roku żądano o ponad 24 procent więcej niż rok wcześniej.
Wraz z badającą rynek pojazdów używanych firmą Info-Ekspert postanowiliśmy sprawdzić, o ile podrożały pojazdy dostawcze w 2007 roku. Do porównania wybraliśmy najpopularniejsze nieprzeszklone furgony w najdłuższych i zarazem najwyższych wersjach zabudowy, często określane potocznie jako maksi. Pod uwagę wzięliśmy pojazdy 10- i 2-letnie. Pierwsze są na topie wśród poszukujących tanich aut użytkowych, a drugie wśród tych, którzy poszukują aut młodych. Sprawdziliśmy, ile porównywalne auto kosztowało pod koniec 2006 i 2007 roku.
Z naszej analizy wynika, że wybrane 10-letnie furgony podrożały średnio o 12,8 proc., zaś dwulatki o ponad 7.
- Przede wszystkim stało się tak dlatego, że w Polsce rośnie PKB i zwiększa się zapotrzebowanie na pojazdy dostawcze - wyjaśnia Jacek Gnoiński z Info-Eksperta. - Najmniejsze firmy, których nie stać na nowe czy kilkuletnie pojazdy, sięgają po starsze dostawczaki.
Zdaniem Jacka Gnoińskiego, rynek używanych furgonów i kontenerów, a więc dwóch najpopularniejszych grup pojazdów dostawczych, wciąż nie jest w Polsce nasycony. Dzieje się tak mimo tego że wielu handlarzy pojazdów osobowych przerzuciło się w zeszłym roku właśnie na import dostawczaków.
Z naszego porównania wynika, że wśród najstarszych pojazdów w ciągu minionego roku najwięcej zyskał 10-letni Volkswagen LT, za którego pod koniec 2007 roku żądano o ponad 24 procent więcej niż rok wcześniej: - To logika naleciałości - wyjaśnia Jacek Gnoiński. - VW ma bardzo dobrą opinię i stąd jego popularność. Łatwo również o tanie części używane do niego.
Najgorzej zaś niezależnie od wieku wypadł Ford Transit, który jako jedyny w naszym porównaniu miał ceny niższe niż rok wcześniej.
- Starsze Fordy mają nie najlepszą opinię - mówi Jacek Gnoiński. - Spadek cen nowszych to wynik aktualnej polityki rabatowej importera i sporej liczby pojazdów na rynku, wycofanych z rodzimych flot, które zakupione zostały za dużo niższą cenę.