Maszyny budowlane. Żurawie samojezdne
Zeszły rok był bardzo trudny dla firm oferujących usługi dźwigowe, jednak sprzedawcy tego typu sprzętu nie narzekali na brak klientów, pod warunkiem że mieli w swoich ofertach używane żurawie. Te nowe nie cieszą się zbyt wielkim zainteresowaniem. Liderem na rynku dźwigów i żurawi jest Liebherr, ale klienci szukają również sprzętu takich firm jak Demag, Terex, Tatra,Faun i Grove.
W 2009 roku drastycznie zmniejszyła się liczba zleceń na usługi dźwigowe. Słyszeliśmy o wielu firmach, które na początku roku miały pracę dla swoich dźwigów bez przerwy od poniedziałku do piątku, zaś już w połowie roku samojezdne żurawie wyjeżdżały do pracy raptem na dzień lub dwa w tygodniu. Podobno tak złego roku dla tej branży jeszcze nie było. Dodajmy, że cena godziny pracy 25-tonowego dźwigu spadła w tym czasie ze 160 zł netto za godzinę nawet do 80 zł. Co ciekawe, jednak na rynku wtórnym nie pojawiło się dużo w miarę młodych dźwigów przejętych przez firmy leasingowe z powodu niespłacenia rat. Według przedstawicieli branży działo się tak dlatego, że wiele firm oprócz usług dźwigowych prowadzi inną działalność, którą ratowało się w trudnych chwilach.
Nowe się odbijają
O tym, że zeszły rok był kiepski, świadczy także dużo słabsza sprzedaż fabrycznie nowych dźwigów. Firma XCMGEuropa, która oferuje chińskie dźwigi XCMG, znalazła nabywców na 12 swoich żurawi samojezdnych, podczas gdy w 2008 roku sprzedała ich aż 42 sztuki. Zdaniem prezesa firmy Michała Myczkowskiego w tym roku nastąpi lekki wzrost sprzedaży, nie większy jednak niż 20 procent. Pierwsze symptomy wzrostu sprzedaży już jednak widać: - Rok zaczęliśmy od sprzedaży sześciu sztuk nowych żurawi i jednego używanego - informuje Artur Heiduk, szef sprzedaży żurawi samojezdnych firmy Liebherr Polska, której główna siedziba mieści się w Katowicach.
Sporo nowych dźwigów Liebherra kupowanych jest z udziałem unijnych dotacji, przyznawanych głównie na fabrycznie nowy sprzęt.
Pierwsze zamówienia na nowe dźwigi spływają także do firmy Europolift z Pruszkowa, która od wielu lat zajmuje się sprzedażą nowych i używanych żurawi, zaś od końca zeszłego roku jest także autoryzowanym przedstawicielem fabryki dźwigów Terex Cranes France (Terex-PPM) na polskim rynku. Jak usłyszeliśmy w firmie, w tym roku złożono już cztery zamówienia oraz wiele zapytań ofertowych.
Używane poratowały
W zeszłym roku dużo lepiej od nowych żurawi sprzedawały się używane. Wystarczy spojrzeć na dane Liebherra, który sprzedał łącznie 35 żurawi. Jest to zbliżony wynik do tego, który ta firma osiągnęła rok wcześniej, kiedy to kupiono w niej 38 żurawi. Tamte w większości były jednak fabrycznie nowe, te, które sprzedano w 2009 r., w 80 procentach były używane. Kupowano głównie dźwigi w przedziale 30-60 ton i coraz częściej decydowano się na pojazdy z napędami na wszystkie osie (4x4x4 lub 6x6x6), które są konieczne na wielu rodzimych inwestycjach. Sprzedawcy zauważają także, że polskie firmy kupują coraz to młodsze dźwigi używane, które gwarantują dłuższą i mniej kłopotliwą eksploatację od starszych żurawi.
Demag AC 35L |
2003 |
35 t |
37,4 + 8 m |
535 tys. zł |
Faun ATF40 |
1991 |
40 t |
32,0 m |
244 tys. zł |
Grove GMK 2035 |
1998 |
35 t |
44,0 m |
369 tys. zł |
Liebherr 1030 |
1983 |
30 t |
26,0 + 11 m |
219 tys. zł |
Liebherr LTM 1040/3 |
1990 |
40 t |
30,0 + 15 m |
385 tys. zł |
Liebherr LTM 1050/1 |
1995 |
50 t |
40,0 + 16 m |
610 tys. zł |
Tatra CKD |
1984 |
28 t |
26,0 + 6 m |
142 tys. zł |
* dane www.Truck.pl; sprzedawcy maszyn |