Maszyny budowlane. Import używanych
Maszyny budowlane oferowane w naszym kraju, w większości pochodzą z importu. Aby był to produkt konkurencyjny, już w momencie zakupu za granicą musi mieć niską cenę. Poza pośrednikami także sami Polacy na własną rękę importują, kupując coraz częściej na zagranicznych aukcjach. Największym wzięciem cieszą się takie marki jak Hundai, JCB, Komatsu, Liebher i New Holland.
Sprowadzanie używanych maszyn budowlanych odbywa się na dwa sposoby. Po pierwsze, przywożą je pośrednicy, a więc firmy zajmujące się handlem, które mają doskonałe rozeznanie rynku i wiedzą, gdzie szukać ciekawych ofert. Jednak coraz częściej rodzimi klienci sami udają się po maszyny. Wystarczy spojrzeć na ogłoszenia w naszym portalu www.Truck.pl, czy też w gazecie - ofert skierowanych do klientów indywidualnych nie brakuje. W tym wypadku dominują takie kraje, jak: Wielka Brytania, Francja, Włochy i Niemcy. Coraz częściej problemu nie stanowi już także bariera językowa, bowiem w większości wypadków ktoś z pracowników włada językiem polskim.
Z daleka od skał
Wśród państw, z których importujemy sprzęt, znaleźć można niemal wszystkie kraje Unii Europejskiej - najpopularniejszą Anglię, potem Niemcy, Francję i Hiszpanię, jednak w wypadku niektórych omijane są pewne regiony. - Generalnie obowiązuje zasada, że nie kupujemy w miejscach, gdzie jest dużo skał, które niszczą maszyny - wyjaśnia Jacek Żądło, właściciel firmy Euro-Maszyny.pl z Myślenic w woj. małopolskim. - Oznacza to np., że lepiej nie kupować w południowej Francji.
W zeszłym roku importerzy maszyn budowlanych kupowali również za wschodnią granicą, dlatego że tam bankrutowało dużo więcej firm budowlanych niż w Polsce. Prym wiodły Litwa i Łotwa. Dodajmy, że w tych państwach działają importerzy głównych producentów maszyn, stąd sporo ciekawych ofert i w miarę młodych rocznikowo egzemplarzy. Oczywiście sprzedały się tylko te, które miały niskie ceny.
Sami jedziemy na aukcję
Polacy także coraz częściej korzystają z możliwości zakupu maszyny na aukcji. W lutym tego roku padł rekord frekwencji na aukcji firmy Ritchie Bros. Auctio-neers, której polskie przedstawicielstwo znajduje się w Krakowie. W Holandii w roli licytujących uczestniczyło aż 90 firm z Polski:
- Około 80 procent z nich wysłało tam swoich przedstawicieli, reszta licytowała przez internet - wyjaśnia Dominik Stalmaski, asystent sprzedaży Ritchie Bros. Auctioneers. - Łącznie maszyny kupiło 59 klientów z Polski.
Warto przyjrzeć się bliżej najpopularniejszym maszynom kupionym w Holandii na aukcji. Wśród ponad trzech tysięcy maszyn i pojazdów rodzimi klienci wybierali najczęściej koparki kołowe. Dużym uznaniem cieszyły się również duże koparki gąsienicowe, jak zwykle koparkoładowarki oraz - o dziwo - spycharki: - To ostatnie wskazanie świadczy o tym, że klienci mają już zlecenia na roboty ziemne, najprawdopodobniej przy budowie dróg i autostrad - stwierdza Dominik Stalmaski.
Hyundai HL770 |
ładowarka |
2009 |
Francja |
463,7 tys. zł |
JCB 3CX |
koparkoładowarka |
2009 |
Anglia |
158,6 tys. zł |
JCB 3CX |
koparkoładowarka |
2009 |
Francja |
177,7 tys. zł |
Liebherr A924 |
koparka kołowa |
2006 |
Francja |
568,0 tys. zł |
New Holland E135B SRLC |
koparka gąsienicowa |
2009 |
Francja |
251,2 tys. zł |
Komatsu PC350-8 |
koparka gąsienicowa |
2007 |
Anglia |
370,0 tys. zł |
Komatsu D41E |
spycharka |
2006 |
Francja |
185,5 tys. zł |
* dane: "Auto Market Truck", ** cena wg kursu NBP z dn. 2010.04.15 |