Powódź dała się we znaki także firmom transportowym. Do zalanych rejonów nie mogły dojechać transporty kołowe. Sporych problemów nadmiar wody przysporzył np. Pekaesowi. Zalane zostały m.in. terminale w Sosnowcu, Krakowie i Czechowicach-Dziedzicach. Zalanych zostało wiele dróg lokalnych, co utrudniało dojazd do klienta po towar i jego dostarczenie. Przestały działać systemy informatyczne służące do inwentaryzacji przesyłek. Z powodu powodzi trzeba było wstrzymać produkcję w wielu zakładach, np. w fabryce koparek i ładowarek Volvo Polska we Wrocławiu. Konsorcja musiały przerwać prace na autostradzie A1 i A4.

W wyniku znacznych strat mogą się pojawiać problemy z płynnością finansową niektórych firm. EFL uruchomił specjalne procedury mające zapewnić wsparcie poszkodowanym leasingobiorcom.

Na pewno wiele firm nie było dostatecznie ubezpieczonych przed takim kataklizmem, a pomocy rządowej nie starczy dla każdego.