Iveco

Na tegorocznej edycji największych branżowych targów budowlanych w Polsce dało się słyszeć, że sprzedaż maszyn powoli rusza. Odwiedzający kieleckie targi (11-14 maja) mogli oglądać dużo nowości. Nowe wywrotki, zagęszczarki, wozidła i inne maszyny budowlane prezentowały m.in. Bomag, Terex, Case, MAZ i Kamaz.

Poprzednik Stralisa zachęca niską ceną zakupu i dość dużymi szoferkami. Chociaż psuje się częściej niż średnia w klasie, jego naprawy nie pociągają za sobą gigantycznych kosztów. Iveco EuroStar powstał na bazie mniejszego Iveco EuroTech. Produkowany był w Iveco Magirus w Ulm. Osiem lat temu ten nieco archaiczny ciągnik siodłowy zastąpił samochód marki Iveco Stralis.

Od zeszłego roku w Polsce można oficjalnie nabyć włoskie wozidła przegubowe i sztywnoramowe firmy Astra, należącej do Iveco. Gama składa się z ośmiu modeli, wśród których największy ze sztywną ramą, RD 50, jest nowością. Największe w historii wozidło sztywnoramowe firmy Astra, dostępne jest w sprzedaży od zeszłego roku. Napędza je silnik Deutza V8 o mocy 653 KM.

Sytuacja w branży betoniarskiej nie jest dobra. Przekłada się to na umiarkowane zainteresowanie używanymi betonomieszarkami i pompami do betonu. Wzięcie ma tylko sprzęt w atrakcyjnych cenach. Taki sprzęt tanio można sprowadzić z Hiszpanii i Niemiec. My porównujemy ceny używanych maszyn budowlanych takich jak MB SK, MAN F90, Iveco Euro Trakker, MAN F2000 I MB Actros.

Niedrogie części zamienne, prostota obsługi i wysoka ogólna niezawodność to główne zalety lekkośrednich ciężarówek z Bawarii. Za używany egzemplarz MAN-a 8.153 trzeba zapłacić jednak średnio o 15-20 proc. więcej niż za konkurencyjne konstrukcje. Zużycie paliwa MAN-a jest jednak niewiele większe niż w Renault Midlum czy Iveco EuroStar.

Eurocargo pierwszej generacji nie jest pojazdem bardzo trwałym, natomiast jego utrzymanie nie jest drogie. Z silnikiem o mocy 136 KM ciężarówka ta niewiele pali. Ten samochód ciężarowy jest na pewno mniej odporny na upływ czasu niż konkurenci z Mercedesa, czy też MAN-a. Iveco Eurocargo polecić można użytkownikom, którzy nie zniechęcą się sporą częstotliwością napraw. Na szczęście części są dostępne i niedrogie.

Fendt to producent maszyn rolniczych o kilkusetletniej historii. W Polsce najbardziej znane były dotychczas ciągniki tej marki. Od niedawna do kupienia są też nowe kombajny zbożowe. Kombajny Fendt to w istocie produkty będące kompilacją kilku maszyn, znanych już na polskim rynku marek, m.in. Laverdy, Challengera oraz Massey Fergusona. Także jednostki napędowe pochodzą od różnych producentów, najmniejsze z maszyn posiadają motory Iveco, nieco większe zaopatrywane są w jednostki marki Sisu (znane głównie z maszyn fińskiej Valtry), natomiast najpotężniejsze silniki pochodzą od Caterpillara.

Pojazdy konstrukcyjne sprzedawały się w zeszłym roku gorzej niż jeszcze w 2008, kiedy trwał na nie boom. Dzisiaj, aby sprzedać używaną wywrotkę, trzeba zaproponować atrakcyjną cenę. Wpływ na spadek cen używanych ciężarówek konstrukcyjnych ma także słaba sprzedaż nowych pojazdów tego typu. Na placach głównych importerów wciąż znajdują się takie ciężarówki. Jakby tego było mało, sporo z nich spełnia starą normę emisji spalin Euro 4, można je będzie sprzedawać jako nowe tylko przez kilka miesięcy w 2010 r. Porównujemy ceny używanych wywrotek marki DAF, Iveco, Kamaz, MAN i Mercedes.

Ciągnik firmy Pronar z Narwi (woj. podlaskie) oznaczony 6170 jest pierwszym przedstawicielem nowej serii P10. Pod względem konstrukcyjnym maszyna nieco przypomina obecny w ofercie od ponad roku traktor Pronar 7150. Nowy Pronar wyposażony jest w silnik rodem z Iveco. W poprzednich ciągnikach firmy Pronar stosowano napędy John Deere i Deutz. Pronar 6170 porusza się z maksymalną prędkością 40 km/h (ogranicznik elektroniczny), prędkość minimalna (wykorzystywana podczas trudnych prac polowych) to 0,41 km/h.

Tegoroczny, siedemnasty już MSPO (31.08-03.09.2009) był cieniem tej imprezy sprzed lat. Nie zabrakło jednak premier, a wśród nich ciekawych ciężkich pojazdów. Nowością na stoisku MAN Truck & Bus Polska był samochód ciężarowy Star 1444 o średniej ładowności, całkowicie bazujący na technologii pojazdów MAN. Dwa nowe pojazdy eksponował Jelcz-Komponenty. Samochód ciężarowy Jelcz 442 4x4 o średniej ładowności i wysokiej mobilności został wyposażony w nową, czteroosobową, opancerzoną kabinę. Jelcz, napędzany silnikiem Iveco, wyposażony jest w skrzynię ładunkową do przewozu m.in. dziesięciostopowych kontenerów. Podobnie opancerzoną kabinę, tyle że dwuosobową, miał eksponowany obok ciągnik siodłowy o podwyższonej mobilności 6x6 Jelcz C622D.43, również napędzany jednostką Iveco.

Iveco Stralis z najmocniejszym silnikiem to całkiem udany pojazd dalekobieżny, którego główną zmorą są drobne awarie. Można go kupić dość tanio, jednak o późniejszej szybkiej sprzedaży nie ma raczej co marzyć. Plusy tego ciągnika siodłowego to na pewno - niska cena zakupu, dość duża wytrzymałość i w miarę oszczędny silnik. Minusy - utrudniona odsprzedaż, mała liczba zamienników części i drobne awarie elektroniki.

Każdy, kto spodziewa się, że do kierowania budowlaną ciężarówką trzeba mieć łapska jak kowal, będzie mile zaskoczony Iveco Trakkerem. Do zalet tego samochodu ciężarowego należą: lekko działający układ kierowniczy, duży moment obrotowy dostępny w szerokim zakresie obrotów, wydajny hamulec silnikowy i dobra widoczność z miejsca kierowcy. Minusy Iveco Trakkera to przygnębiające wykończenie kabiny z dużą liczbą czarnych elementów i hałaśliwy silnik. Dobre wspomaganie powoduje, że przy wysokiej prędkości trzeba pilnować kierownicy.