Maszyny rolnicze

Prawdziwe oblężenie przeżywały w dniach 15-17 lutego poznańskie hale targowe. Wszystko za sprawą Międzynarodowych Targów Mechanizacji Rolnictwa Polagra-Premiery. Tradycyjnie już w Poznaniu było sporo nowinek. Czeski Zetor odświeżył ciągniki z serii Proxima, a fińska Valtra poszerzyła rodzinę cieszących się sporym powodzeniem traktorów serii N o dwie maszyny o mocy poniżej 100 KM. Nowe zaawansowane rozwiązania technologiczne pokazały również niemiecki Deutz-Fahr i amerykański John Deere.

Są niewielkie i bardzo zwrotne. Miniładowacze włoskiej marki CSF Agrione trafiły niedawno na polski rynek. Rodzinę tworzą cztery maszyny. Podstawową zaletą ładowaczy Agrione jest ich wielozadaniowość. Maszyny skonstruowano tak, by sprawdzały się zarówno w pracach polowych, jak i w ogrodnictwie czy wymagającej większego sprzętu obsłudze gospodarstwa hodowlanego. Wynika to m.in. z możliwości zamontowania różnego rodzaju osprzętu. Kosiarki, grabiarki, łyżki, chwytaki czy widły (w kilku wersjach) montowane są do jednego uniwersalnego gniazda.

Hydro 124 to nowa, wielofunkcyjna maszyna ogrodnicza francuskiej marki Etesia. Czterokołowca zaprojektowano w studio designerskim Giugiaro, tym samym, które tworzy m.in. luksusowe samochody osobowe. Hydro 124 jest wprawdzie nominalnie kosiarką, jednak po zaopatrzeniu jej w dodatkowy osprzęt może pełnić funkcję zamiatarki (przednia albo boczna), opryskiwacza lub lemiesza do śniegu (maksymalna szerokość odgarniania wynosi 1.350 mm). Największa prędkość robocza to 16 km/h, do tyłu maszyna może poruszać się z prędkością 14 km/h.

Nowe kombajny New Holland - seria CR 9000 - są największymi maszynami w gamie firmy. Zaprojektowano je z myślą o zbiorach zbóż oraz kukurydzy w gospodarstwach wysokotowarowych. Kombajny CR są napędzane silnikami Iveco o mocy 354, 435 i 489 KM. Zaopatrzono je w układ Power Boost o mocy 27 KM, włączany automatycznie w razie potrzeby (głównie podczas ustawiania maszyny w położenie robocze). Napęd na wirniki hedera przenoszony jest hydrostatycznie poprzez czterobiegową przekładnię z dwoma prędkościami.

Po Polagrze-Premiery to druga w tym roku duża impreza wystawiennicza. Międzynarodowe Targi Ferma Bydła, połączone z Salonem Wozów Paszowych i Maszyn do Zbioru i Konserwacji Pasz, rozpoczną się na terenie kompleksu Arena w Poznaniu dziś, 22 lutego; potrwają trzy dni. Organizatorem imprezy jest Krajowe Stowarzyszenie Promocji Obszarów Wiejskich, a wystawa urządzana jest już po raz ósmy.

Na polski rynek trafiły właśnie niewielkie pojazdy wielozadaniowe Vitra produkowane przez duńską firmę Lindholdt. Wszystkie pojazdy marki Vitra są napędzane czterocylindrowymi jednostkami japońskiej Kuboty, uzyskującymi moc maksymalną: 37, 45 oraz 60 KM. W dwóch pierwszych przypadkach silnik ma poj. 1.505 ccm, w trzecim 1.998 ccm (pierwszy z motorów jest jednostką wolnossącą, dwa mocniejsze mają turbosprężarkę). Napęd przenoszony jest hydrostatycznie na cztery koła. Maszyny mają tzw. łamaną konstrukcję. Koła nie są skrętne, a wykonywanie manewrów jest możliwe dzięki przegubowi znajdującemu się mniej więcej pośrodku. To sprawia, że Vitry są bardzo zwrotne, promień skrętu wynosi 820-1.000 mm.

Wprawdzie sprzedaż nowych maszyn rolniczych rośnie, jednak nie ogranicza to handlu "używkami". Z Niemiec, Holandii czy Danii trafia sporo używanego sprzętu. Głównie ciągników, ale też sporo innych maszyn, o których dziś piszemy. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku ciągników, pozostałe maszyny są importowane głównie z Niemiec. Ceny importowanych "używek" są bardzo zróżnicowane, podobnie jak stan techniczny poszczególnych maszyn. Jak wynika z naszego sondażu, przeprowadzonego w kilku niemieckich i holenderskich firmach handlujących sprzętem rolniczym, koszt zakupu pozostaje wciąż głównym kryterium decydującym o wyborze sprzętu. Średnia cena zbytu w ostatnich latach rośnie. O ile jeszcze dwa-trzy lata temu "używki" najczęściej sprzedawały się za 15-30 proc. nominalnej wartości maszyny nowej, o tyle teraz jest drożej - 30-40 proc.

Rynek ciągników w Polsce rozwija się, ale korzyści z rosnących zakupów mają na razie głównie sprzedający traktory o kilkudziesięciokonnej mocy. Z mocniejszymi maszynami jest gorzej; tu czasy hossy dopiero przed nami. Bardzo wysoko oceniane są produkty Zetora, ciągniki Forterra sprzedają się tyko niewiele gorzej niż mniejsze Proximy, a czeska marka jest w tej chwili liderem polskiego rynku. Silną pozycję mają już dziś takie marki, jak Fendt (seria 400 i 700), John Deere (6020, 6030), Landini (Landpower) czy New Holland (do sprzedaży wchodzą właśnie traktory serii T6000). Bardzo ekspansywne są marki Deutz-Fahr (Agrotron), Lamborghini (R5, R6) i Same (Iron, Silver).

Pod koniec ubiegłego roku firma Fliegl wprowadziła na nasz rynek nową serię wozów asenizacyjnych - VFW. Maszyny te mogą być jedno-, dwu-, trzy- lub czteroosiowe ze zbiornikami o pojemności od 3.000 do 25.000 litrów. Nowością jest możliwość zamontowania specjalnego rozdzielacza precyzyjnie dozującego rozrzut nawozu. Do wozów przeznaczono szereg urządzeń współpracujących. Jednym z ciekawszych jest rozdzielacz ślimakowy Garrant. Służy on do dokładnego dozowania gnojowicy. Chodzi przy tym nie tylko o miejsce wylewania, ale również o konkretną dawkę nawozu.

Nie późna jesień, jak ma to miejsce w przypadku samochodów, lecz wiosna jest okresem "żniw" dla producentów akumulatorów do maszyn rolniczych. Baterie sprzedają się wtedy niemal na pniu. Sprzedawcy mówią, że posiadacze maszyn starszej generacji są "przywiązani" do akumulatorów rodzimych marek, znanych na rynku od dziesiątków lat. Pytają o baterie poznańskiej Centry czy ZAP z Piastowa. Ten pierwszy ma w swej gamie specjalną rodzinę akumulatorów do maszyn rolniczych Centra Agri oraz Centra Agri Plus. Drugi oferuje zbliżone konstrukcyjnie baterie ZAP Agro (też w wariancie wzmocnionym Heavy Duty). W obu przypadkach są to baterie wykonane w technologii Ca/Ca, do budowy kratek (zarówno ujemnej, jak i dodatniej) użyto stopu ołowiu z domieszką wapnia wydłużającego żywotność.

Zamet ze Słupna w woj. mazowieckim niedawno wprowadził do sprzedaży przyczepy zbierające, będące jednocześnie kosiarkami; maszyny mają oznaczenia: T-635 oraz T-635/1 i różnią się wymiarami. Widać to zresztą także z zewnątrz, T-635 ma trzysegmentowe ściany boczne, podczas gdy T-635/1 czterosegmentowe. Pierwsza z nich ma nieco mniejsze wymagania w stosunku do ciągnika niż druga.

Nowy traktor Claasa, Xerion trafił niedawno na polski rynek. To maszyna przeznaczona dla wielkoobszarowych gospodarstw, także tych, w których warunki pracy są szczególnie trudne. Claas Xerion jest ciągnikiem, który porusza się na czterech równych kołach. W przeciwieństwie jednak do innych takich traktorów nie ma kół bliźniaczych, lecz pojedyncze. Wszystkie koła są skrętne, dzięki czemu średnica zawracania, biorąc pod uwagę ogólne gabaryty traktora, jest wyjątkowo mała (nieco ponad 12 m).